Kiedy zaczynasz robić uprawnienia żeglarskie, okazuje się, że kolejne stopnie wyszkolenia (praktycznie w każdym systemie szkolenia, czy to jest Polski Związek Żeglarski, RYA lub ISSA) wymagają stażu na wodach morskich (poza wymaganymi szkoleniami i egzaminami). Z pomocą przychodzą rejsy stażowe, czyli komercyjne usługi, na których pod okiem profesjonalistów zdobędziemy wymagane godziny.
Każdy system stawia inne wymagania, ale w Polsce najczęściej będziesz kształcił się w PZŻ i jeżeli szukasz informacji o rejsach stażowych, to prawie jesteśmy pewni, że myślisz o wypływaniu godzin na stopień Jachtowy Sternik Morski. JSM wymaga co najmniej dwóch rejsów po wodach morskich i co najmniej 200 godzin żeglugi.
Jak wyglądają rejsy stażowe?
Rejsy stażowe wyglądają bardzo różnie, bo Opinię z rejsu może wystawić każdy, kto ma prawo do prowadzenia rejsów. Jeśli masz zaprzyjaźnionego skippera z jachtem, możesz wypływać godziny u niego, nie musisz korzystać z komercyjnych rejsów stażowych.
Jedne firmy organizują dodatkowe szkolenie w ciągu rejsu stażowego, są to na przykład:
- zwiększone ilości manewrów portowych,
- zajęcia z nawigacji,
- zajęcia z bezpieczeństwa.
Inne firmy nastawione są na długie przeloty, żeby mieć jak najwięcej godzin prowadzenia jachtu.
Rejs stażowy przede wszystkim różni się od rejsu turystycznego tym, że wypełnia się cały czas pracą na jachcie i pływaniem (przynajmniej tak powinno być), a nie relaksem na wodzie.
Podczas rejsów stażowych nie zdobywa się tylko wpisu do dokumentów z wypływanymi godzinami, zdobywa się cenne doświadczenie morskie pod okiem doświadczonych kapitanów.
Jaki rejs stażowy wybrać?
Stawiaj na kapitanów nie na firmy, bo największa firma szkoleniowa może mieć średnią kadrę, a kapitan z własnym jachtem, może mieć przepływane wszystkie oceany.
Doświadczenie (godziny stażowe) warto zdobyć z różnymi kapitanami i na różnych akwenach wodnych. Żeglarstwo to nie zero jedynkowe rzemiosło, różni skipperzy mają różne podejście do procedur, szkolenia, a co najważniejsze zróżnicowane doświadczenie.